sobota, 27 grudnia 2008
środa, 24 grudnia 2008
kUlkI
3 budynie czekoladowe, 3 łyżki kaszy manny, śmietana, cukier puder, kakao i duuuużo spirytusu:PPPPPPPPPPPP
SzYsZkI
Produkcja własna: kostka margaryny roślinnej, 20dag krówek, 20dag kubanek, duuużo preparowanego ryżu:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jolly Christmas?
młody Simpson śpiewający, sam Pan Bóg wie co- ze swoim pieskiem, w tle czerwone reniferki- prezent od Mikołaja, a gdzie miejsce na biednego Jezuska? komercha......Endżoj!
niedziela, 21 grudnia 2008
Strach się bać...
...dlaczego te owce takie zadowolone:pp, a skarpetki reniferki to gift mikołajkowy, który dzięki poczcie polskiej przybył do mnie 2 tygodnie po 6 grudnia:/
sobota, 20 grudnia 2008
sobota, 6 grudnia 2008
Mysh na śniegu
w świątecznym sweterku- jako że dziś dzień św. Mikołaja! Na dworze ciepło, śniegu brak- więc zdjęcie archiwalne...Merry Christmas !
czwartek, 4 grudnia 2008
Są już wszędzie!!!
Tym razem podniesione do rangi sztuki w krakowskim Muzeum Narodowym, foto by Alusia:D thanks!
wtorek, 4 listopada 2008
Wszystko co dobre...
...niestety- szybko się kończy...i pozostaje...K...Kraków!oczywiście!!!!!!buahahahahha
nawet twórca Domino Day może mi pozazdrościć:>
Stary grzib
Siedzący w wielkiej pieczarce... czyli Elmonik w ulubionym kąciku dla dzieci- Galeria Baltic
Halo Halloween!!!!!!
Tylko w Newcastle:ppppppp Jako, że nie mogło zabraknąć głównej diablicy, wpakowałam me zacne 4 litery w samolot i fruu. Zaskoczona kolejkami po halloweenowe stroje,musiałam pozostać przebrana za siebie... mój trójząb z odzysku- znaleziony na pastwisku pomiędzy budynkami Uniwersytetu (?!!!!!!)jakaś krowa odgryzła mu badylek:/
wtorek, 9 września 2008
Happy birthday Freddie- 5.09. 2008
Albo raczej wesołych umarlin, bo jak to ktoś kiedyś powiedział- po śmierci urodzin się już nie obchodzi:> A dlaczego 4 dni później?tak długo zastanawiałam się co z tej okazji pokazać...... Endżojjjj
czwartek, 4 września 2008
Nie było miejsca....w pałacu
Elżbietka okazała się mało gościnna i pani musiała spać pod bramą Buckingham....
Trochę większa wiocha...
...czyli Lodon jakiego nie znacie:pppp lub wręcz przeciwnie, buahah, miłych snów
Krowa lodziara
Za jednego funta, najlepsze na świecie lody z Doddington, ok. 4km piechotą, ale za każdym razem było warto:>
Obściskiwacz
I w szkockiej dziczy czai się niebezpieczeństwo.......hihi..................................Eldarro
Woolerowskie wełniaki
Czyli moja kolejna pasja, odkryta na wyjeździe, zaraz po fotografowaniu krasnali....foto owczych zadków...heehe....żartowalam
Wooler................................2007
Kontynuując sielskie tematy, nie w sposób zapomnieć...łahahahaha.....Wooler...
wtorek, 19 sierpnia 2008
Happy Birthday Darro
Ciasto urodzinowe dla Darra, w dzień mojego wyjazdu, wcale sama nie piekłam- ja tylko nadziałam je muchomorami:>
Soooo cute!
Zdjęcia zostały wykonane ukradkiem zza pazuchy- ponieważ zakazano fotografowania, ja jednak polskim zwyczajem, musiałam nie zgodzić się z panującymi zasadami...
Yoshitomo Nara " A- Z Project"
Czyli cudna wystawa japońskiego artysty, który w przestrzeniach wielkiej galerii stworzył drewniane domki- scenerię dla swoich uroczych ludków. Uginając nogi, wchodzimy przez malutkie dzrzwi i podglądamy co teraz robią... Jak sam artysta określił- połączenie punk, rock'n'rolla, mangi i amerykańskich kreskówek- dla mnie bomba!
piątek, 15 sierpnia 2008
poniedziałek, 11 sierpnia 2008
Dziad w oknie
Gdy myślalam już , że wszystkie krasnale w mieście moje, podczas ostatniej przechadzki wzdłuż rzeki Tyne, w jednym z barowych okien ukazał się on...
niedziela, 10 sierpnia 2008
piątek, 8 sierpnia 2008
czwartek, 31 lipca 2008
Sweet kisses
Kolejne niezwykle udane ( ...) dzieło znajdujące się w Gateshead - czyli babcia pożerająca dziecko
Anioł Pólnocy
Gigantyczna rzeźba górująca nad Gateshead- marzenie każdego polskiego złomiorza, myślę że u Nas długo by nie postała...
wtorek, 22 lipca 2008
Sponsor wycieczki
Wszystkie przyjemności tego dnia były (prawie)bezcenne. Za resztę zapłaciła poczciwa królowa, która jak dziś zauważyłam, strasznie zmężniała... chmmmm
Meduzzzza
Darro skromnie zasugerował, że teraz trzeba pokazać zamek od strony plaży...ale tam działy się znacznie ciekawsze rzeczy...buechehhehehhehe
Bamburgh
I przecudowny zamek nad samym morzem- niestety właściciela nie poznałam a podobno mieszka tam dalej :>
Bicycle races , No 2 - w stronę słońca...
Podczas dzisiejszej wycieczki na Bamburgh, przez szybę autobusu , mogliśmy zobaczyć skutki jazdy na rowerze w stanie upojenia alkoholowego...szerokiej drogi...
czwartek, 17 lipca 2008
poniedziałek, 14 lipca 2008
piątek, 4 lipca 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)